Robię różne bardzo dziwne rzeczy. Zamieszczam na różnych moich stronach nieaktualne zdjęcia, piszę o dawno minionych zdarzeniach, ustanawiam Witkacego i jego kompanów wynalazcami Sieci i inne takie dyrdymały wagi światowej i ogólnoludzkiej wychodzą z głębi mej duszy i mózgu. A jednak, a jednak znikoma liczba Człowieków i ludziów zwraca na mnie jako autora baczną uwagę. Często nawet nie spojrzą w moja stronę, jakbym był niegodnym uwagi fruwającym mleczem (nieźle sie porównałem). Musze więc komponować wizerunki protestu na wzór protest songów z dawnej epoki. Dopominam się w protest-images zwracania na mnie fundamentalnej uwagi, jako na P. Wójcickiego jako takiego, a jak nie takiego, to jakiego i dlaczego?
Nie będzie tak źle. Skończą się wakacje,niedługo wybory. Jest więc nadzieja,że ludzie wrócą do równowagi i będą się czym innym interesować.